ASP Gdańsk 2013
Andrzej Rusin III rok rzeźba
Zajęcia prof. Dorota Grubba
Analiza dzieła sztuki
jako gry komputerowej (?)
Ostatnio moja znajoma poruszyła temat gier komputerowych w kontekście sztuki. Zaproponowała mi stworzenie gry komputerowej która de facto miała by być tylko naczyniem na sztukę, a mijała by się ze swoim pierwotnym celem – zwykłej rozgrywce. Stwierdziłem że to niemożliwe, pominę nawet temat że gry same w sobie objawiają sztukę gdyż przewija się ona między klatkami gry, ale zaznaczę że zamiast obierania płótna, gliny, szkła, plastiku, filmu, muzyki, spośród wielu materiałów i mediów, ostatnia dopiero gra nadaje się na przełożenie jej na język sztuki, to co miała by prezentować ta gra poprzez interakcję gracza ze stworzoną przez artystę grą (zaprogramowaną przez informatyka grafika i cały sztab, ale z wiodącą ideą artysty), po prostu zwyczajnie tego nie uznawałem będąc samemu zarówno graczem, jak i studentem ASP.
Jak i po dzień dzisiejszy kwestionowałem wtedy zwyczajnie: co dzisiaj można nazwać sztuką a co jeszcze nie, a jakim prawem coś czasem nazywa się sztuką. Jednak dopiero poprzez doświadczenia i eksperymenty można myślę dowieść czy dane medium, dana droga jest czasem możliwym źródłem, a nawet odpowiednim i adekwatnym do przekazania konkretnej myśli autora.
Kiedyś widziałem podobną pracę do tej którą mam zaraz zamiar subiektywnie skrytykował. Był to etniczny koc wyszywany starymi metodami, oraz obok ekran telewizyjny który emitował pixelową animowaną wersję tego haftu, na wzór starych gier z pegasusa takich jak Super Mario. Gdy patrzyło się na obie prace tego autora wykonane zupełnie innymi metodami, nie było widać tak naprawdę zasadniczej różnicy pomiędzy nimi, jedynie technika, a wręcz technologia, i właśnie przez to autor świetnie przełamał barierę pokoleń, kultur i technologii/cywilizacji.
Myślę że dopiero po tym wstępie częściowo oczyszczającym mnie z uprzedzeń co do gier komputerowych jako sztuki , spróbuję przeanalizować pracę którą ostatnio miałem okazję. Grę, w kontekście sztuki.