Rozkminy
Boli mnie gdy ktoś jest przewrażliwiony na wrażliwość innych, brutalnie tłumiąc ją wręcz czasem. Zarazem z kolei ktoś słusznie może powie, że nie ma co analizować spraw i sytuacji na które nie mamy wpływu, które nie są warte naszego czasu i nerwów. Jednak chcąc czy nie chcąc, chociaż by gdy głowa się nudzi, pewnie jak każdy - próbuję zrozumieć niesprawiedliwości których człowiek jest świadkiem. Chociażby po to, aby przypadkiem samemu nie krzywdzić innych, jak samemu zostało się skrzywdzonym.
Przedstawiam wam moje efekty główkowania się. Można rzec, że to efekt uboczny wielu nieprzespanych nocy jak i stresów, obaw, ale również entuzjazmów, uniesień czy nadziei. Ostatecznie, są to moje konkluzje odpowiedzi na przyczyny moich refleksji. To wyniki choć nie intensywnych, tak wieloletnich poszukiwań na odpowiedzi "czemu". Suma drobnych refleksji odnośnie sytuacji, zazwyczaj tych męczących z tyłu głowy do czasu, aż nie zostaną zrozumiane. I chociażby niektóre przemyślenia okazują się wręcz rozczarowującymi - kolejnymi pytaniami bez odpowiedzi, tak wiem chociaż, iż nie warto iść znowu w te ślepe zaułki zadumy.